ciemność gęstnieje
w zakamarkach
smutkiem zalewając
zagubioną postać
tworzy ścianę strachu
Droga Mleczna
daje nadzieję odszukania
rozstawionych znaków
gotowych wsączyć w znękany umysł
światło- maleńki jego koralik
niczym latarenka morska
-zbawienna łuna
łapczywie chwytana
umęczonymi od wypatrywania
okiennicami umysłu
ciemność powraca-zimny pled
nie chce dać złudnego nawet
poczucia ciepła
zagłusza zdrowy rozsądek
miażdżącymi spokój odgłosami natury
każdy chrzęst trzask szmer
nawet spadająca kropla
to orgia gwaru nie określonego
nie akceptowalna żadnym zmysłem
gdy wstąpi się - do samotni
poniedziałek, 5 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...

-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
ZRESETUJ MI PAMIĘĆ Czy to wolność? Wyjaśnijcie mi kochani Czy to wolność? Wytłumaczcie mi… Kiedy usta zniewolone ustami Kiedy serce przyciśn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz