niedziela, 11 października 2009

Między pieńkiem, a pietruszką

Nagotuję ci rosołu kochany,
bo taki smutny siedzisz
jakbyś był - no nie wiem,
...zdegustowany?
Niby choroby na tobie
nie widać,
ale przysuń się lepiej do pieca
i ogrzej stare kości.
We wsi gadają,
że to krzepę poprawia,
i ja myślę,że służy
ku zdrowotności.

Duże oka wychodzą
kurak był tłuściutki,
będziesz mógł w rosole
zmartwienia utopić
i wszelakie smutki.

Nie potrafię ci ja
ględzić jak filozof,
na nic zda się babskie
prawienie morałów,
kiedy widzę, że cię
od środka coś gryzie...
powiesz - dobrze
nie powiesz - przeżyję
sam zdecydujesz.

A teraz rusz się wreszcie
chłopie
i drewna mi nanoś,
bo przecie dla ciebie
ten obiad gotuję.

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...