poniedziałek, 24 czerwca 2013

łącze


małe dzieci nocą animują
obrazy dnia. przeżywaniem
utrwalają kadry w pamięci.
młodzi na ścianach i mostach
tatuują ból dorastania
zdzierając podeszwy i gardła
koncertują życie.
w oczach dorosłych szukam miary
by zaznaczyć doświadczenie.
na osi czasu smutek zmieszany
z radością
na nici wspomnień resztki instynktu
ufność dzieciństwa łączą z rozumem.

kruszę mury buduję mosty
stawiam wyzwania.

wtorek, 18 czerwca 2013

Noc Kupały

Dzień powoli topnieje,
zmierzcha w borze całym,
dziewcząt w wiankach przybywa,
idzie Noc Kupały.

Nocka jest to przedziwna,
pełna czarów tej ziemi,
wkrótce świętym ogniem
bór baśniowo się zmieni.

Dziewczyn gromada strojna
w wianki, korale, zioła
nad jeziora pieśń wiedzie
pieśń co bogi tu woła.

Ślubowiny niebieskie
księżyca i słońca
przynieść mają czas dobry
jak i pokój bez końca

Zewsząd radość i tańce
śmiech aż ptactwo podrywa,
smutna tylko wśród dziewek
Dziwa jest nieszczęśliwa.


Ona w wizjach nieszczęście
pośród ludu już widzi,
krwią zbroczone plemiona,
Chwostek z kneziów szydzi.

Ona w wizjach niewolę
swoją tak i plemienia
łzami swemi przemywa,
a czy los można zmienić?

Na Domana nieszczęsne
trafia miłowanie,
siłą dziewkę chciał zdobyć,
zdrowiem płaci porwanie

Bo dziewczyna dla bogów
losem gdy naznaczona,
inne misje ma w wadze
i nie może być żoną.

Noc Kupały brzemienna
przeznaczenie jej rodzi.
Dziwa wie - los tak chce
i z plemienia odchodzi.

Jaka dola ją czeka
kiedy wyjdzie za progi
"Stara baśń" to wyjaśni,
wiedzą tylko to bogi...

hipnoza

idę za twoim spojrzeniem
uległa
wymagasz wiele
dostaniesz tyle
na ile starczy ci żaru w oczach
ciepła w dotyku
wyobraźni

kobieta potrafi
rozpalając jej ogień
eksplozję eksplozją wieńczysz
i zbierasz miliony kawałków
w jeden gorący pocałunek

idę za twoim spojrzeniem
hipnoza to...
tantra...

piątek, 7 czerwca 2013

Teofil Tycjan Dostojny



Patrzę na kota
jak na Księcia Kolan
-moich kolan.

Jestem jego podnóżkiem
i zagłówkiem.

Wbija we mnie pazurki
znacząc własność
i mruczy zadowolony,
że posiadam
bezwarunkową potrzebę
głaskania.

Patrzy mi w oczy
(nie widać po nim minionych żyć).
Czy widzi we mnie
Bastet?

zanim rozplotłam warkocze



zapach skoszonej trawy
przypomina niedojrzałe lata
na gałęzi żółtej czereśni

smakuję obrazy wyrywając
chwasty spomiędzy malw czerwonych
czuję zapach pomidora

który z wujkiem wiozłam wozem
na targowicę w Inowrocławiu
- konia bałam się tylko odrobinę

zapach skoszonej trawy
wystarczy by zasnąć bez proszków
sny głaszczą najdelikatniej

gdy pachną sianem

czwartek, 6 czerwca 2013

* * *

I-mprowizacja
N-aturalnym
T-wórcą
E-mocji.
L-ogiczne (i)
I-ndywidualne
G-ranice
E-mpatii
N-adają
C-ałokształt
J-awnej
A-sertywności

* * *

P przemyśl
R óżnicę
Z dań
E wentualną
B ierność
A nuluj...
C zyń
Z zwyczajną
A mnestię (z)
N adzieją
I
E mpatią

wtorek, 4 czerwca 2013

Kraków



Wylewam się z pociągu
na krakowski peron,
falą niesiona
wpływam do galerii.

Dokąd dotrę...

Ciekawość dreszczykiem
wibruje, a w słuchawkach
nowy utwór
nie każe się bać.

Walizy i przytwierdzona
do nich populacja
kształcącego się
nowego pokolenia inteligencji
wpływa do - toalet publicznych.

Prawidłowo.

Od tej pory jestem samodzielna.
Klaustrofobicznie próbuję
wydostać się z podziemia
na orzeźwiający urok miasta.

Głęboki oddech,
poprawny wyprost ciała
i jestem...

Turystka z głodem
w zaciekawionych oczach.

Prawdziwi Przyjaciele po prostu są

Z Wieży Ratuszowej
patrzę na Kraków.
Wielobarwna,
wielojęzyczna fala
przelewa się pod stopami.

Wpływa i wypływa,
przyssanymi do Starówki tętnicami
dotlenia Kościół Mariacki
Kościółek św. Wojciecha
Sukiennice...

Piotrek zaraził mnie
tą miłością.
Złączył moje serce z miastem,
zaślubiny pieczętując drewnianą różą.

Patrzę na tłum przy fontannie
i na Piotrka z obiektywem
szukającego mnie
na firmamencie nieba.

Trębacz z wieży Mariackiej
czyni swoją powinność.
Czuję się trochę nieziemsko
...
patrzę w dół
i uśmiecham się.

Mojemu Przyjacielowi za to, że zawsze jest...
Dziękuję

***

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...