piątek, 7 czerwca 2013
zanim rozplotłam warkocze
zapach skoszonej trawy
przypomina niedojrzałe lata
na gałęzi żółtej czereśni
smakuję obrazy wyrywając
chwasty spomiędzy malw czerwonych
czuję zapach pomidora
który z wujkiem wiozłam wozem
na targowicę w Inowrocławiu
- konia bałam się tylko odrobinę
zapach skoszonej trawy
wystarczy by zasnąć bez proszków
sny głaszczą najdelikatniej
gdy pachną sianem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
sny pożeglowały w głąb pochłonięte przez czarną dziurę czarnych myśli nie do odratowania ciało leży obok budzisz je pocałunkiem i daj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz