środa, 11 kwietnia 2012

Próba oszukania - siebie

Ile razy można żegnać się
na zawsze,
kruszyć serce, mielić je
na drobny mak?
Łzy z oczu już nie płyną,
ciśnienie w skroniach wraca
do właściwego poziomu.

Fascynacja czmycha.
Decyzja tchórzem podszyta
w gęstwinach niedomówień
kryje się za dotykiem
czarodziejskiego palca,
który... wyłącza telefon.

Ile razy można powielać błąd?
Mózg gotuje się od pulsacyjnego
ERROR...a serce kolejnym
zachłyśnięciem ignoruje alarm
klikając
"pokaż problem później"...

1 komentarz:

Wiersze lekkim piórem pisane pisze...

Piękny wiersz, jeden z Twoich najlepszych. Robi wrażenie Reniu. To o mnie czy jest jeszcze większy złośliwiec. A może ten palec nie jest Twoim palcem. Same pokręcone życie. Kiedyś pisałem, wspaniale się z Tobą rozmawia. :)

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...