sobota, 24 października 2009
Bieszczady
nad polami nad polami
na połonin wrzosowiskach
ubarwiony tęczy łuk
przy chylących się cerkiewkach
gra na flecie stary Bóg
niemożliwym przecież jest
nie zakochać się na zabój
w dzikim krajobrazie Bieszczad
gdzie zaczarowanym pyłem
sypie w oczy duszek Czad
choć raz w życiu tak naprawdę
przyjdź na połoniny
najpiękniejsza łąk królowa
w roślinności wybujałej
strzępki dawnych czasów chowa
nad polami , strumieniami
biesów harce niestworzone
serca kradną zapatrzonym
a na twarzach grymas rzeźbią
niewolniczo-rozmarzony
choćbyś na kraj świata poszedł
nicią zwiążą z miejscem tym
zaplątana w nią tęsknota
do stron wrzosem ubarwionych
zmusi ciebie do powrotu
płyną chmury upierzone
jak poduchy naszych babć
nad strumieniem tryskającym
baja piękne opowieści
sam gospodarz-stary Czad
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz