Dlaczego duszo moja
tak często łzami się zalewasz?
Udręczona latami szarymi
nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko
Ciężar łez trzyma cię przy prochu ziemi
i nie pozwala zapłakanym oczom
ujrzeć w górze barwy tęczy...
A tak jesteś piękna gdy ona
odbija swe barwy w kroplach
spływających po policzkach...
Bardziej nieznośne niż ból ciała
Wnętrze goryczą nasyciłaś
I nie pozwalasz wytchnąć zszarganym nerwom
Upadam na kolana gdy szlochasz nieprzytomna
Bezsilna nie unoszę się
Nie kieruję wzroku ku nadziei
A ta przecież żyje jeszcze
Jeszcze nie umarła…
Podnieś z kolan ciało zbolałe
I wskaż kierunek oczom niewidzącym
W głąb siebie…
Nie zgadzasz się ze mną duszo moja
Myśmy w jedności stworzone przecie
A tyś umysłu mego nieposłuszeństwem
Rozrywasz me wnętrze i odchodzisz…
dajesz sygnał,
że jest jeszcze w tobie tchnienie...
1 komentarz:
I Twoich oczu pragnienie
Prześlij komentarz