czwartek, 17 lipca 2008

Taniec mgły....

Nocą gdy już zasnęły
Nawet lampy na ulicy
Wiatr porzucił pościg za puszkami
Kiedy miasto już zwinięte w kłębek
Cicho chrapie
Wtedy wstają mary
Senne marzenia moje
Budzi się do życia moja wyobraźnia

Zaczynam wtedy conocny taniec
Wirują w okół postaci z baśni
A ja w woalach na czele staję
I już nie zasnę....
W szalonym rytmie me serce tańczy
Pulsuje w skroni błękitna krew
A ja bym chciała
Tak bez ustanku
Przetańczyć życie ludziom wbrew.

Czarna noc w szaleństwie swoim
Rozrzuciła resztki snów
Rozpływała się powoli
Czy odnajdzie siebie znów?
Świt nadchodzi nieubłagany
Promieniem światła jak szpadą dźga
Ja pląsać nie chcę jeszcze przestawać
Choć moje serce już cicho łka...

I rozpływam się powoli
Z nocą w mgłę zmieniamy się
Nie odnajdziesz przez dzień cały
Nie odszukasz mnie...

3 komentarze:

Daisy pisze...

Nie jestem w stanie ogarnąć Twej niesamowitej fantazji, proszę powiedz, czy to Twoje marzenia, czy raczej gra emocji, chwilowych, ulotnych wrażeń?
Jesteś niczym Biała Dama. Przyzywająca pieśnią lecz odległa.

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Sny to potęga. Może nawet nie tyle wyobraźni co umysłu, który w ciągu dnia nie jest w stanie sam siebie ogarnąć.

renezja pisze...

Jestem.........

A wy jesteście kochani:)))))

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...