użycz mi światło światłości swojej
bym mogła wreszcie przejrzeć na oczy
użycz mi nocko swojego mroku
bym schować mogła się w twojej mocy
dajcie mi ludzie uwierzyć wreszcie
że na tym świecie normalność gości
bo ja tak patrzę i w sercu moim
duch buntu wzrasta... kipię ze złości
nadzieję rylcem z serca wyrywa
codzienność szara....sito dziurawe
przez które wszystkie marzenia gubię
rdza pozostaje...tchnienie cherlawe...
nie kalaj życia, życiem bez celu
wlej w nie ,płynącej z wnętrza radości
mocą nadaną mi przy poczęciu
precz! mówię całej życia szarości....
sobota, 19 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz