Tak powoli dzień mnie budzi
Swym dotykiem skronie wita
Jeszcze nocą otulona
Jeszcze chłodnym drżąca świtem
Puch przytulam do policzka
Ciepło nocy pieści ciało
Nie chcę jeszcze...
Nie każ proszę...
By mnie teraz słońce grzało
Daj w półmroku sny pozbierać
I pożegnać senną marę
Jam kochanką Nocy przecie
Noc czarowna moim darem...
piątek, 18 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz