Słowa, słowa, słowa- jak schody, schody,schody.
Wznoszą na szczyt, na wyżyny intelektu,
bądź z hukiem zwalają do piwnic debilizmu,
niejednokrotnie oferując bylejakość.
Wyściełane marmurem i śliskie
jak wyświechtany jęzor inteligencji nabytej,
nie powstrzymają upadku, tyłek obijając
braki rozumu obnażą.
Poezja klasyczna słowa za pysk trzyma,
ujarzmia wybryki rozhuśtanej weny,
jak ogiera dosiada i uzdę przyciąga
każdym wersem wyczesanym i lśniącym.
Współczesna -jest jak winda do nieba
wznosi szybciej, wyżej, dosadniej,
spada głębiej,tuman kurzorodny wzniecając,
a huk po niej głuchym echem się rozchodzi.
poniedziałek, 15 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
2 komentarze:
Mocne... jakby zupełnie inna Rena ;) Pozdrawiam.
Dzięki Kopacz:)
Szukam , ciągle szukam ...
Prześlij komentarz