sobota, 6 czerwca 2009

Biała mewa

Nad morską falą krzyczy mewa biała
Włosy rozwiane, dusza zszarpana
Gdzie szczęście znikło, gdzie uleciał promyk
Czy to już koniec będzie mojej doli

O ja nieszczęsna cóż robić mam
Gdzie ukryć szloch swój, co z duszy dna
Wyrywa krzyki zranionych ciał
O bólu przeraźliwy z głębi serca

Wiatr włosy plącze, szarpie suknię białą
Już welon tonie, już to się stało
Jak mam powrócić do domu pustego
I co tam robić, kiedy nie ma Jego

Jakież nieszczęście zguby mej chce
Czym zawiniłam, że ranią mnie
I przeznaczenie i losu dar
Ja chcę zespolić serca w szumie fal

O morski wietrze kołyską chciej
Zostać dla ciał dwóch w otchłani tej
Ogrom nieszczęścia w mym sercu młodym
Już się nie przedrze przez barierę wody.

3 komentarze:

Michał pisze...

Witaj renatko!
Co tam słychać u Ciebie. Już z gór wróciliście?

Piękny ten wiersz o mewie
Choć ja znam raczej mewki
Mewa szybuje po niebie
A mewki to portowe k....

Pozdrawiam serdecznie.
Michał

renezja pisze...

:)
A jak chcesz to zaśpiewaj to na nutę " O Sole Mio - Luciano Pavarotti.
Pewnie niecałkiem się zgra , ale pisałam słysząc muzykę tylko w duszy:))))

http://www.youtube.com/watch?v=sjqHA8x1rOk

Michał pisze...

Witaj Reniu!

Pewnie, że sobie zaśpiewam
Ale na swojską nutę
Bo solista ze mnie żaden
A nie chcę popaść w butę

Pozdrawiam poetycko.
Michał

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...