niedziela, 24 stycznia 2010

satyrka na kotka

Pewna szprotka
tymi słowy zwraca się do kotka:
-pyszna jestem
i pachnę apetycznie,
leżę sobie na boczku lirycznie,
lecz nie patrz tak na mnie
i nie bądź taki hardy,
domek mój jest bardzo twardy
nie zdobędziesz mnie młokosie

młokos pazur wysuwa
puszki denko rozdziera
-mam cię maleńka
i co teraz?
- teraz mój drogi młokosie
ością dostaniesz po nosie,
gdy tylko wściubisz go w dziurkę
którą zrobiłeś pazurkiem,
do rzeczki wrzuć otwartą puszkę
zabawimy się w kotka i myszkę.

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...