każdą nocą myśli napęczniałe
toną w ciemności
umysł obdarty z pewności siebie
do świtu czeka
nieutulony
silnych postanowień gruzy
walą się na głowę
zwyczajne strachy lęki i obawy
w pełnym rynsztunku
blokują dostęp
zdrowemu rozsądkowi
rozmyślań próby
znów pokonane
garścią psychotropów
i już nie trzeba myśleć
już nic nie trzeba
niedziela, 31 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
sny pożeglowały w głąb pochłonięte przez czarną dziurę czarnych myśli nie do odratowania ciało leży obok budzisz je pocałunkiem i daj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz