Ciężki wiersz...naniesione na butach
okruchy nieszczęścia, strzepany popiół
czasów przeszłych mieszamy z "teraz",
a może nawet i z"później"
(wprawny malarz nie ma z tym problemu).
Wizja cierpienia koniecznie w burej tonacji,
niechlujnie rzucona na płótno.
Bylejakość jest nie tylko domeną umierania.
Ciężki wiersz koniecznie musi nieść
trudne przesłanie- o biedzie, głodzie
o utraconych, nagle urwanych przyjaźniach.
Nie można nim motylić, ani zakwitać -
- choć źródło takich wierszy
wypływa z łona.
Jeśli znajdzie się tam chociaż jeden promień
słońca, to taki wiersz uniesie się ponad
szarobyt trudnego poety...
Staje się wtedy ...grafomanią.
Rozumienie wiersza na sposób T.B.
Tak. Wprawny malarz nie ma z tym problemu. Jak i wprawny poeta – psycholog...Jednak środek ciężkości wiersza jest poza burościami, głodem przeżycia czy przyjaźniach, które urwały się z wyobraźni...istotą jest mieszanie „teraz” i „Później”. A czy w ogóle możliwa jest taka hybryda. –Jest – podpowiada wytrawny satyryk.Warunkiem jest totalne zaufanie tych dwojga. Jakby orbitujących ponad tym aksjomatem niby niemożności. Bo dzieli te dwie kategorie postrzegania i postrzegania (szczególnie) uczucia – oś czasu...Nieprzypadkowo mówi się „miłość ci wszystko wybaczy”, nawet drobne potknięcie wspomnienia i wspomnieniem...A wtedy przy takiej tolerancji lotu – oboje mogą zakwitać, motylić, a nawet orlić...szarobyt zahaczy o tęczę i w tęczówkach zapali się tygrysia zieleń natury...albo smutek czarnego porzuconego kotka....Bo czasem warto mieć na dłoni jak i serce tako i oczy...Poetessa frenezja komplikuje nam narrację wątpiąc – „czy znajdzie się choć jeden promień”....Promień niczym celna strzała przebija serce, które młody poeta wyrzyna na korze drzewa. Bo kocha! Ten męski punkt widzenia (bo raczej mężczyźni wyrzynają serca przebite strzałą ;) – to jest właśnie punkt postrzegania wilgotnych oczu...
xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dobrze jest jak czasem krytyk literacki wytłumaczy autorowi co w trawie piszczy:)))
Dziękuję za piękny komentarz:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz