poniedziałek, 7 września 2009
czasem zapłakać
jakby niczyje - samotne i opuszczone
nie rozsiewają postrachu
wykpione przez ptaki i wytarmoszone
igraszkami wiatru - gną karki wychudłe
i bezradnie załamują ręce
stróże bez posady
stałym etatem nie objęci
tylko gleba w miłosierdziu swoim
skryje szczątki świetności
promień światła udzieli ostatniego
namaszczenia
nim wiosną nowe postawią
strachy na wróble
niech marzannę topią gwarnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
sny pożeglowały w głąb pochłonięte przez czarną dziurę czarnych myśli nie do odratowania ciało leży obok budzisz je pocałunkiem i daj...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
2 komentarze:
Ja tam płakać nie mam zamiaru
Choć po prawdzie mam powody
Czyzbyś się Reniu miła
Na mnie cosik obraziła
Skoczę niczym Wanda do wody
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michałku, na Ciebie nie sposób się gniewać , a i za co mój drogi ? :)))
Prześlij komentarz