niedziela, 6 września 2009

bajeczka dla starszaków

Opowiem wam bajkę
jak Kapturek za winklem
palił fajkę
kurzył sporo
dymek dmuchał
i babuni się nie słuchał

raz Kapturka naszła chęć
by wypalić na raz pięć
jak zaciągnął się niebożę
to wilk nawet nie pomoże
co to w służbie dla kraju
ratownikiem został
w gaju
i dla ostudzenia werwy
obrzydliwe dziewczątko
w ruczaju podtapiał
bez przerwy

dziewczę w ciemię
nie jest bite
dla odwetu zbiera świtę
wnet przetrzepią skórę wilka
na łomoty starczy
chwilka

takie czasy moi mili
jeśliście nawet zbłądzili
miasto buszem jest
i basta
chlastasz dziewczę
ono chlasta

gdy w zakrętas życia
pchasz się
to zastanów się choć chwilkę
bo Kapturki wyzwolone
czają się za każdym winklem

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...