wtorek, 25 listopada 2008

Babuleńka z Dżinem & poezją & czynem :)))


Już mi niosą suknię – z krempliny
Już mi włosy w kok upinają
Dobroduszne przećwiczę miny
I klasyczną babcią się staję

Jeszcze błyszczą iskierki w oku
Kilka westchnień w zaciszu sypialni
Czas poprószy srebrem me loki
I posadzą w fotelu bujanym…

Okulista ręce zaciera
Bo kasiurę czuje przez skórę
Niech to wszystko jasna cholera
Starość więcej , niż reszta kosztuje

Lecz się jeszcze nie poddam
Bo ja z dobrej pochodzę rodziny
W okularach mi ładnie, nie powiem
Lecz nie każcie mi wkładać krempliny

6 komentarzy:

przemijanie pisze...

Ojej, trafiłam na większą dostawę poezji.
Jak miło.
Czy to już na Mikołajki? :)

U mnie lodowaty wiatr, dlatego oprotestuję wkładanie krempliny ludową przyśpiewką;
Poduchuj wiaterku,
poduchuj zimowy,
wyganiaj ludziskom
głupie myśli z głowy

Pozdrawiam ciepło.

renezja pisze...

Moje kochane Przemijanie...Kto jak kto , ale ty wiesz najlepiej ,że wszystko PRZEMIJA :))))

przemijanie pisze...

Rena,
a to, co nam w duszy gra?
Ukrywa się nie wiedzieć gdzie,
by na jedno słowo,
jeden gest
powrócić ze zdwojoną siłą. :)))

przemijanie pisze...

Renezjo piękne zdjęcie, fantastycznie dobrane,
a te chochliki w oczach …
ciepło i przytulnie,
jeżeli pozwolisz zakamufluję się u Ciebie
na zimę :)
Pozdrawiam jeszcze jesiennie.

renezja pisze...

Będę bardzo szczęśliwa:)))
Zapraszam wszystkie przytulanki do mojego magicznego domku:)))

przemijanie pisze...

Skwapliwie korzystam z zaproszenia
i już się zadomowiłam na dobre.
Dzisiaj pozdrawiam już zimowo, ale pomimo mrozu cieplutko.

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...