przesadziłam moje życie
na podatny grunt
przepikuję tam też
wszystkich mych przyjaciół
trochę dalej
trochę trudniej
ale jestem tu
na mojej własnej
przestrzennej
jasnej
powyrywam nieprzyjaciół
jak kąkolu chwast
na ognisku spalę
nieprzychylność
świata
pozostawię tylko
radość i wiosenny kwiat
zakwitły na granicy
szczęśliwości
pod batutą lata
plany wielkie mam
a jakże
sporo życia mi zajęło układanie
ale wreszcie coś się kluje
jakiś zarys
jakiś szkic
dość o życiu biadolenia
bo mam pomysł na nie
wtorek, 6 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz