niedziela, 24 maja 2009

Zabobony

Pytał mnie pewien znajomy
- skąd się biorą zabobony?
- Od samego początku być musi
-od węża co w raju już kusił...
Długa była z niego dość menda
dorwał kota ,co się był szwendał
I odebrać mu chciał łowiska
(dla sierściucha łowisko - to wszystko!)
Kot się zeźlił ,że nie mogę
Adamowi przebiegł drogę
Ten się zląkł - a juści
Ewcię z rąk wypuścił
Co to ją w rajskich amorów szale
W krzaki właśnie taszczył wytrwale
Już mu „ciao” soprano by zaśpiewała
Gdyby innego Adama w ręku miała
......................................
Taka to jest zabobonna legenda moi mili,
których ludzie co nie miara wymyślili
A z głupoty tej a vista
kto najczęściej korzysta ?
No kto?
Artysta !

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...