poniedziałek, 25 maja 2009

Mamo

nie dość wysoko
powiesiłaś klucze
gdy zamknęłaś
bolesne tajemnice
nie dość dokładnie
sprawdziłaś
czy okna
niezrozumienia
są szczelnie zasłonięte

wiem
to był twój zamysł...
przejaskrawiony świat
raziłby w oczy.

Mamo

polnych kwiatów ci narwę
tak je lubisz
kawę z mlekiem
osłodzimy ploteczkami
pogaduszek z tobą
nigdy za wiele
a czas zawsze
jakby nas poganiał
dobrze mi mamusiu
gdy się spotykamy
radości i smutki
mieszamy w rozmowach
i zawsze nam wychodzi
że życie jest piękne
…mimo wszystko


choć czasem tak boli

niedziela, 24 maja 2009

Zabobony

Pytał mnie pewien znajomy
- skąd się biorą zabobony?
- Od samego początku być musi
-od węża co w raju już kusił...
Długa była z niego dość menda
dorwał kota ,co się był szwendał
I odebrać mu chciał łowiska
(dla sierściucha łowisko - to wszystko!)
Kot się zeźlił ,że nie mogę
Adamowi przebiegł drogę
Ten się zląkł - a juści
Ewcię z rąk wypuścił
Co to ją w rajskich amorów szale
W krzaki właśnie taszczył wytrwale
Już mu „ciao” soprano by zaśpiewała
Gdyby innego Adama w ręku miała
......................................
Taka to jest zabobonna legenda moi mili,
których ludzie co nie miara wymyślili
A z głupoty tej a vista
kto najczęściej korzysta ?
No kto?
Artysta !

sobota, 23 maja 2009

Oj dolo moja

dolo…
świat na głowie staje
czuć na każdym kroku
oddech końca dni

czas Apokalipsy
niechybnie nadciąga
już jeźdźcy gotowi
nie przechytrzysz ich

czterech ku nam bieży
zbrojnych i bezwzględnych
nie ujdziemy kary
choć bijemy w pierś

kolana za sztywne
kark wyprostowany
a błagalna -dumnym
nie poznana pieśń

dolo…
świat pokornym dany
niech więc swe dziedzictwo
odda skromnym Bóg

a wszyscy pazerni
co tylko by brali
muszą w końcu oddać
zaciągnięty dług

gdzie?

gdzie te ptaki
gdzie motyle
i euforia rozedrgana
od przejaskrawienia
wyblakły soczewki
nie dając już
różowego bezpieczeństwa
gdzie ten uśmiech
tak wytrwale trenowany
posmutniały usta
zmęczone grymasem
wymuszonym
opadły płatki , szarość nastała
i brzydota :
ulic
domów
pseudoprzyjaźni

i tylko małe dzieci
- te naturalnie
są radosne

poniedziałek, 18 maja 2009

tylko zasnąć

zasnąć
szum w głowie
jak tabun koni

zasnąć
bez pomysłu na jutro
bez świtu i ptaków
budzika
nie czuć krwi
pulsującej w skroniach…

czwartek, 14 maja 2009

skrzydła anioła

za marne grosze
na pchlim targu
kupiła skrzydła

miały na sobie
ślad wypalenia
i obłędu

bez wahania przypięła
chcąc raz jeden
w podróż wyruszyć

wyciszona
stanęła na krawędzi
zdrowego rozsądku

nienaganne wybicie
poniosło ją
………………….
może kupisz?
…prawdziwego anioła
odstąpię za bezcen

poniedziałek, 11 maja 2009

straganiarka

kupujcie , kupujcie ludziska!
zielone jeszcze
i trawą pachnące
dziś rano zbierane
w splot liter

kupujcie , kupujcie!
I nie pchać się proszę
we mgle przechowuję
porannej
i starczy dla każdego
poezji głodnego
świeżutkie i nie skażone
krytyką
sprzedaję dziś wiersze

lustro

bezradne spojrzenie
wypełnia lustro po brzegi
zalewając pokój
ponurym cieniem smutku
lateksowy uśmiech zamiera
jak ostatnia odsłona
kiczowatej sceny
dawno minęła
bezkaloryczna euforia
pozostawiając po sobie
niedosyt i niedowartościowanie
jakby ołów
wtopiony w skrzydła motyla
opada na dno
i z każdym kolejnym wierszem
przestaję być poetą

sobota, 9 maja 2009

Amfitryta


Na Posejdona !!!
Ja mówię!
Tańczcie mi panny na moście
Wirujcie w rytm
Fletni
I bałałajki
Wszystkie się w tańcu
Wznoście

Chuć we mnie jeszcze ogromna
Kondycja znakomita
Dawać mi tutaj
Tę najpiękniejszą
Ta będzie mą
Amfitrytą !

za wszystko

za zielone myśli w głowie
gdy ubieram czerwoną sukienkę
dziękuję
za figlarne iskierki
gdy przemawiasz z powagą
dziękuję
za bukiecik stokrotek
choć sukienka balowa
dziękuję
wszystkie twoje geściki
nawet te najdrobniejsze
kupuję

podaruję Ci grymas słońca
po burzy
podaruję ci garniec złota
spod tęczy
wszystkie możliwości natury
abyś poczuł się najważniejszy
przetłumaczę ci mruczka
mruczankę
i zaśpiewam z nim wespół
dla ciebie
czemuż miałabym tego nie zrobić
skoro kochasz mnie
a ja kocham ciebie

piątek, 8 maja 2009

Panny na moście

Najechało panien z kraju
Bo jak legenda głosi
Z pegazińskiego mostu
Pegaz panny unosi

Każdej akcje wzrastają
A starym licznik się cofa
Ta która się na nim przejedzie
Każdego faceta rozkocha

Co rok w mieście biją dzwony
A legenda rośnie
Wiele panien zaczynało
karierę na moście

czwartek, 7 maja 2009

tańczcie wodnice


tańczcie mi panny
na moście
niech was podziwiam
i chłonę
dźwiękami fletni
wabię i kuszę
z łusek nakładam
koronę
tańczcie mi nimfy
porankiem
nim świt
na dobre się zbudzi
rozkocham melodią
zatracę w swym głosie
już nie wrócicie do ludzi

tańczcie mi panny
tak zwiewnie
sukienek jedwabiem
wirujcie
nadgarstki ustroicie
wschodzącym promieniem
i błyszczcie namiętnie
i kuście
z bursztynu pałace
w odmętach królestwa
budują wam topielice
wskakujcie więc wszystkie
królewny obłędu
syreny czarowne
wodnice

wtorek, 5 maja 2009

Z sympatii do GKL

Konfrontacje!

wyście jak
wakacje
wariacje
akacje i pszczoły

Wyście jak
dziewczyna
i plecak
i chłopak wesoły

Z wami nie ma
nudy-
bo nudy
gdzieś poszły
na pudy

dla was śpiewa
Maryla
z gitarą
i chłopak ...ten rudy

A jak jeszcze
zechcecie
komplementów
woreczek

To klakierów
zatrudnię
i zapalę
100 świeczek :)

myśli jak perły

w perły

myśli ubiera

chowa je

w parku

pod kamieniem
...............................
bezpańska poetka

poniedziałek, 4 maja 2009

Rozbolała trupa ….głowa:)
I nie mięsień , ale kość
Trza by z trupem do doktora
Bo rozsypie nam się gość

Tylko jakim to sposobem
Narodowy Fundusz skłonić
By na trupa dał dotacje
By z przychodni nie wygonił

I kto pierwszy jest w kolejce
Trup zwyczajny czy ten chorszy
Ten i ten jest równo martwy
Ten od tego nie jest gorszy

Każdy doktor chce ich badać
Tutaj pointa się nasuwa
Choć koścista ręka ściska
Nie prześmierdnie trupem stówa

sobota, 2 maja 2009

pożegnanie

nie piszesz
choć czekam
niespokojna splotu słów
kreślonych spracowaną dłonią

nie piszesz
by zaoszczędzić smutku
lecz intuicja zdradza treść listu
zanim ją na papier przelejesz

ja już wiem
a ty nadal zbierasz odwagę
by napisać

żegnaj

czarna noc

czarna rena
czarnym myślom
przystęp daje

czarne dziwy
czarną renę
omamiają

czarny oset
pod poszewką
dźga policzek

czarnych owiec
i baranów
nie chce liczyć

a gdyby tak....
...przefarbować się na blondynkę ?

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...