Chryzantemę ci niosę
Spokojem pachnącą
Świeżą jeszcze
jej łodygę złamałam o świcie
I na nici powieszę
Której zerwać nie mogę
- wahadełko - życie i życie...
Chryzantemę ci kładę
Na zziębnięte posłanie
Aby barwą swą miejsce ogrzała
Marmurowa zasłona
Ciała nasze rozdziela
Lecz tęsknota tak żywa
Niechaj serce me skona
Chryzantema jest dla mnie
Moje zmysły kołysze
Moje nerwy na wodzy prowadzi
Każdy płatek łzą słoną mnie pali
Skraplam kiedy tu staję
Przed twym domem
Który inni już wcześniej wybrali…
2 komentarze:
...bo póki my jesteśmy, nie ma śmierci,
a kiedy jest śmierć, nie ma nas...
Epikur
Śmierć ....jak na razie jest kotarą zasuwającą się po przedstawieniu Życia....jak na razie.....
Prześlij komentarz