był bal
bal na 100 par
a nawet więcej
tańczyłam walca
wśród pięknych par
w zwiewnej sukience
zmartwienia hen
odeszły w dal
nie pomnę ich więcej
bo taki bal
zmysłowy bal
wyleczył serce
no więc był bal
szaleństwa czar
przyjaciół mrowie
i jak tu błysk
radości skryć
niech ktoś mi powie
i choć na kark
kolejna wiosna
wchodzi mi boso
nie ugnę się
same na bal
nogi mnie niosą
takie moje senno-wrażeniowe przemyślenia pobalowe...częstochowszczyzną jadące, zmysły czytelników drażniące :))))
niedziela, 30 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz