cześć przyjacielu
przysiądę na chwilę
pogadam
może powspominam czasy
kiedy ludzie byli dla ludzi
czasy proste a kawa
choć jednostajnie taka sama
to w zależności z kim się piło
smakowała dobrze
lub lepiej
ale nigdy gorzej
stolik u ciebie zawsze
ma wolne dla mnie krzesło
chociaż czasem masz mrowie gości
prawiących o planach i wizjach
przyszłego nie mojego już świata
nie moja to już dyskusja
ale lubię słuchać
i może nawet
dobrodusznie pokiwam głową
każde pokolenie ma swoje nadzieje
no i niech ma
one (jak mało co)niezmiennie będą
charakteryzowały młodość
niedziela, 30 stycznia 2011
tak więc...
był bal
bal na 100 par
a nawet więcej
tańczyłam walca
wśród pięknych par
w zwiewnej sukience
zmartwienia hen
odeszły w dal
nie pomnę ich więcej
bo taki bal
zmysłowy bal
wyleczył serce
no więc był bal
szaleństwa czar
przyjaciół mrowie
i jak tu błysk
radości skryć
niech ktoś mi powie
i choć na kark
kolejna wiosna
wchodzi mi boso
nie ugnę się
same na bal
nogi mnie niosą
takie moje senno-wrażeniowe przemyślenia pobalowe...częstochowszczyzną jadące, zmysły czytelników drażniące :))))
bal na 100 par
a nawet więcej
tańczyłam walca
wśród pięknych par
w zwiewnej sukience
zmartwienia hen
odeszły w dal
nie pomnę ich więcej
bo taki bal
zmysłowy bal
wyleczył serce
no więc był bal
szaleństwa czar
przyjaciół mrowie
i jak tu błysk
radości skryć
niech ktoś mi powie
i choć na kark
kolejna wiosna
wchodzi mi boso
nie ugnę się
same na bal
nogi mnie niosą
takie moje senno-wrażeniowe przemyślenia pobalowe...częstochowszczyzną jadące, zmysły czytelników drażniące :))))
piątek, 28 stycznia 2011
umiłowanie
podaruj mi
jedną z nocy
w których woźnicą jesteś
Wielkiego Wozu
z czułością -w dłoniach
łykiem mleka z Drogi Mlecznej
spragnione usta napój
wędrować pozwól
po krainie niezdobytej
twoich sennych marzeń
......................
skrzydła przypnijmy
przeznaczeniu
i puśćmy wolno
umiłowaniu naszemu na szczęście
jedną z nocy
w których woźnicą jesteś
Wielkiego Wozu
z czułością -w dłoniach
łykiem mleka z Drogi Mlecznej
spragnione usta napój
wędrować pozwól
po krainie niezdobytej
twoich sennych marzeń
......................
skrzydła przypnijmy
przeznaczeniu
i puśćmy wolno
umiłowaniu naszemu na szczęście
czwartek, 27 stycznia 2011
dostrzegam w człowieku
tylko dobro, dlaczego
sam zainteresowany dąży
bym widziała zło jego serca
spopielić można wszystko
jednak czemu ma to służyć
czyż nie wystarczy że ciało
w proch się zmieni
a marzenia
miłości
przyjaźnie
tego samego losu mają
doświadczyć
i zniszczeć razem
z pamięcią po człowieku
na nic starania
jednostronnie wysyłane do serca
gdy ono zaryglowane
nie odbiera sygnałów
w siebie zapatrzone
sobą przesiąknięte
w swej goryczy utopione
tylko dobro, dlaczego
sam zainteresowany dąży
bym widziała zło jego serca
spopielić można wszystko
jednak czemu ma to służyć
czyż nie wystarczy że ciało
w proch się zmieni
a marzenia
miłości
przyjaźnie
tego samego losu mają
doświadczyć
i zniszczeć razem
z pamięcią po człowieku
na nic starania
jednostronnie wysyłane do serca
gdy ono zaryglowane
nie odbiera sygnałów
w siebie zapatrzone
sobą przesiąknięte
w swej goryczy utopione
wtorek, 18 stycznia 2011
za wcześnie na wiosnę
nowy dzień rozbudza plany
nowe wstają przemyślenia
gdybym teraz nie zdążyła
snów na jawę pozamieniać
pewnie bym w koszuli nocnej
w ogród poszła
szukać wiosny
tak mi dzisiaj jest do śmiechu
choć dzień nie jest zbyt radosny
wiatry gonią się w przestworzach
ziemia naga zamyślona
jeszcze niezdecydowana
czy chłód strzepnąć
wyziębienia
i obudzić przebiśniegi
................................
jeszcze wcześnie
śpij kochana
ptaki dadzą sygnał na to
że po lodzie wiosna stąpa
grzejąc drogę wczesnym kwiatom
nowe wstają przemyślenia
gdybym teraz nie zdążyła
snów na jawę pozamieniać
pewnie bym w koszuli nocnej
w ogród poszła
szukać wiosny
tak mi dzisiaj jest do śmiechu
choć dzień nie jest zbyt radosny
wiatry gonią się w przestworzach
ziemia naga zamyślona
jeszcze niezdecydowana
czy chłód strzepnąć
wyziębienia
i obudzić przebiśniegi
................................
jeszcze wcześnie
śpij kochana
ptaki dadzą sygnał na to
że po lodzie wiosna stąpa
grzejąc drogę wczesnym kwiatom
poranek
sny rozpierzchły się
wśród słońca
nie czas teraz zbierać mary
znów marzenia
głowy plączą
nie do wiary!
ileż mieści się w umyśle
pragnień
celów
wzlotów wszelkich
jakie zmysły gonią w światy
że tchu zbrakło
Boże Wielki !
wśród słońca
nie czas teraz zbierać mary
znów marzenia
głowy plączą
nie do wiary!
ileż mieści się w umyśle
pragnień
celów
wzlotów wszelkich
jakie zmysły gonią w światy
że tchu zbrakło
Boże Wielki !
poniedziałek, 3 stycznia 2011
dlaczego
my-stworzenie Boga
dlaczego zatem
tyle potknięć i szlaków
kamiennych ludzkim jest udziałem
skoro na obraz Twój i podobieństwo
cóż zatem trzyma nas
przy prochu ziemi
że nie da się wzlecieć
ponad to wszystko
ptakom skrzydła przypiąłeś
a w człowieczym sercu tęsknota
wielka zaszczepiona
do tych przestrzeni niezdobytych
wolności ciałem nieogarniętej
tylko snami łagodzisz ból
że do ziemi przytłoczeni jesteśmy
i nawet ten najmniejszy z lotnych
zaiste więcej otrzymał wolności
niźli człowiek
dlaczego zatem
tyle potknięć i szlaków
kamiennych ludzkim jest udziałem
skoro na obraz Twój i podobieństwo
cóż zatem trzyma nas
przy prochu ziemi
że nie da się wzlecieć
ponad to wszystko
ptakom skrzydła przypiąłeś
a w człowieczym sercu tęsknota
wielka zaszczepiona
do tych przestrzeni niezdobytych
wolności ciałem nieogarniętej
tylko snami łagodzisz ból
że do ziemi przytłoczeni jesteśmy
i nawet ten najmniejszy z lotnych
zaiste więcej otrzymał wolności
niźli człowiek
dom
to jest moje miejsce
mój własny kawałek świata
zacumowany w bezpiecznej przystani
do której dobiłam
to jest mój avatar
namacalny kształt wyobraźni
słodką duszą marzyciela
upojny skrawek ziemi
śmiechem radosnym przesiąka
październik, jeszcze karmi
pojedynczymi truskawkami
z krzaków pachnących już
przyszłą wiosną
to jest mój dom
otulony ciepłym bezpieczeństwem
darowanym przez wszechświat
pełen gwaru dzieci i zwierząt
sekretne spełnione marzenie
nad którego dachem
świeci łuna szczęścia
i to jest dobre
mój własny kawałek świata
zacumowany w bezpiecznej przystani
do której dobiłam
to jest mój avatar
namacalny kształt wyobraźni
słodką duszą marzyciela
upojny skrawek ziemi
śmiechem radosnym przesiąka
październik, jeszcze karmi
pojedynczymi truskawkami
z krzaków pachnących już
przyszłą wiosną
to jest mój dom
otulony ciepłym bezpieczeństwem
darowanym przez wszechświat
pełen gwaru dzieci i zwierząt
sekretne spełnione marzenie
nad którego dachem
świeci łuna szczęścia
i to jest dobre
Nowy Rok
Niech będzie spełnieniem oczekiwań, odrobiną orzeźwienia po trudach minionego roku, niech daje nadzieję na lepsze i obudzi uśpione marzenia.
Wszystkiego dobrego dla wszystkich moich czytelników :)
Wszystkiego dobrego dla wszystkich moich czytelników :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...