na kolanach samotnego żeglarza
syrena z odzysku przysiadła
wyblakłą czerwienią podwiązki
kusząc wbija resztki wdzięków
w zmęczone mięśnie - przekrwiony wzrok
wilka morskiego wodząc na pokuszenie
rum słodyczą oblepia przełyk
widmo upiornych nocy puszcza powoli kark
i omdlewa pod krzesłem barowym
przyszpilone zdezelowanym obcasem
nimfy z nabrzeża uczepionej
niczym kompas do żeglarskiego wyposażenia
na kolanach samotnego marynarza
historia się tworzy i koło zatacza
niejednych dramatów ofiara
wielkich namiętności bohaterka
czasem kwiaty rzuca za odpływającym
statkiem częściej kamienie i przekleństwa
a morze chłonie...chłonie wszystko
i głosem syren jak drogowskazem
prowadzi do przystani zwanej 'szach-mat'
piątek, 1 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz