Co mogę ci dać?
zwykłe ciało obleczone
bliznami porodów,
znikomą ilość młodzieńczych promieni
w oczach,
pożądanie skryte w bieliźnie
made in china.
Co mogę dać w zamian
za burzę motyli, która zamiast
wzbijać się w pragnieniach
spławiona jest meandrami Dunajca.
Flisacka miłość przemoczona:
źródlana- czysta.
Ze szczytów uniesień
w rozpadliny niespełnienia,
z zaprószonego nieba
w otchłań ciemnego pokoju.
Tak łatwo wbić się w rolę,
która przywiera do ciała
kaftanem- bezpieczeństwa?
Dam Ci bliznę i historię
z nią związaną,
dam skrawek materiału ,
który własnymi zębami
rozdarłeś, obnażając przeszłość.
Dam to i owo,
które unosi się na kręgach
jeziora zapatrzeń.
Nie chcesz? Rzuć kamyk.
środa, 27 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz