Moja wyobraźnia
Pachnąca łąką
Na piersi mej
Niczym broszka
Przysiadła biedronka
Co wzrusza
Gdy po chlebek
Dla ubogich
Do nieba wyrusza
Każda kropka
Wiele znaczy
Każda to przetrwanie
Więc już nie drżyj
Biedroneczko
Odpocznij kochanie
Na mej piersi
Która dzieciom
Bezpieczeństwo dała
By sił tobie wystarczyło
Gdy będziesz wracała
Na niebiesie
Do aniołów
Po okruszki chleba
Dla biedaczków
Którym ciężko
Którym go potrzeba
Biedroneczko leć do nieba
Przynieś nam kawałek chleba
Przynieś nam błogosławieństwo
Od Stwórcy naszego
I mu powiedz
Że się tutaj
Modlimy do Niego.
piątek, 6 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz