
Czy można nazwać CZAS lekarstwem?
Przecież ponoć leczy rany...
czy ucinając więź skalpelem
ma nić i igłę na cios zadany?
Czy można CZASEM utleniać wspomnienia,
zbierać pamiątki w szczelinach myśli?
Czasem coś wraca, kadr się zamyka,
najczęściej jednak tylko się przyśni.
Czy można walczyć z CZASEM na ringu,
gdy w scenariuszu brak o nas treści,
kiedy reżyser na firmamencie
dawno innego aktora umieścił?
Zdejmuję wolno płatki przywiędłe,
co zasłaniają obraz mym oczom...
po co przesłaniać prawdziwość życia,
no po co- powiedz mi- po co?