Miłość jest motorem życia,
siłą napędową trwania,
bycia i akceptacji drugiego człowieka.
Miłość nie klasyfikuje, nie rozdziela,
ani nie obraża się za inność. Miłość
wyciąga rękę do ubogiego z taką samą radością,
jak ściska rękę wielmoży
i na równi stawia wszystkie przejawy życia.
Miłość nie wywyższa, nie pozwala sobie
na stawianie piedestałów, bo jednako wielką jest
w ubogim szałasie afrykańskiego buszu
jak i na salonach wiodących prym.
Wszyscy o niej wiedzą,
wszyscy o niej piszą, wszyscy czują.
Darem jest od Boga, po który wcale nie jest
łatwo sięgnąć. Skrywa się przed próżnością,
zachłannością, egoizmem.
I wyzwala ogromnymi pokładami podczas
"lokalnych armagedonów" chwiejących posadami
naszej pewności bytu.
Empatia jest przejawem miłości i jako taka
gotowa jest przetrwać wszystkie próby
religijno-egzystencjalne.
2 komentarze:
Pięknie pani pisze ;)
miłość uczuciem nietrwałym
jakże często ma dwie twarze
gdy odchodzi niszczy wszystko
nie pozwala nawet marzyć
Reniu jesteś fantastyczna.Uśmiałam się przy fotkach.Pozdrawiam Dana KO
Prześlij komentarz