Zamieszkałeś już na zawsze
gdzieś poza obszarem
który dosięgam wyobraźnią.
Przywołany obraz snu
skłania do rozmyślań
odgrzewając stare wspomnienia.
Nocny pociąg wraz z Tobą
wiózł bagaż radości,
rozpakowywany tuż za progiem mieszkania
przez stęsknionych siostrzeńców.
Do rana nikt już nie spał
a rano... biegłam pod śmietnik
przekonana, że tym razem
przywiozłeś mi żywego cielaczka.
Pamiętam stanik,
wstydliwy żarcik, że wykujesz ze stali
by się nigdy nie podarł
z uśmiechem wspominam, a przecież
byłam na Ciebie zła.
A te spodenki w kwiaty?
Nikt nie potrafił tak rozśmieszyć
strapionej problemami wioski.
..........................
Wszyscy trzej wyszli naprzeciw.
Zatrzymana
mogłam tylko patrzeć
jak na śnieżnobiałą koszulę
zakładają Tobie
czarny długi płaszcz.
Uśmiechnęłam się na pożegnanie
wiedząc, że jesteś w dobrych rękach.
niedziela, 6 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz