poniedziałek, 27 grudnia 2010

pieśń

Stara pieśń trubadura
w poezji nierządnej śladu szuka
frazą śpiewną powraca do macierzy
wzywa, wychwala, koi
mądrości nabywając,
a wielbi nauki wszelakie.

Talentu dar wznosząc na szczyty
różnorodnością sypie pod nogi,
jak kaczeńce na łące się ściele
Parnasu duch szczęsny i błogi.

Bo bieżą ku niemu artyści
wspinaczką duchową zajęci
poeci, malarze, soliści
o duchu nieskalanym
w miłości swej - święci...

A biegną i niewiasty umajone
i mężczyzn szczęśliwych mnogość
na szczyty Parnasu, w raje
- niesie ich niepokorność.

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...