zapomniałam już jak smakuje
serdeczne twoje słowo
gdzieś w gęstwinie żalów
szczery uśmiech dogorywa
pogubiłam się
nie wiem już doprawdy
kim dla ciebie jestem
kim ty jesteś
czy tak naprawdę istniałeś
w morzu szklanych łez
sztuczne święta i radości
w których nie ma nas
(puste szklane oczy nie płaczą)
poskładany z bluźnierstw stos
w sercu płomień
którym spalisz dar ofiarny
złożony bogom nienawiści
z naszej przyjaźni
piątek, 30 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz