piątek, 30 lipca 2010

smutek

zapomniałam już jak smakuje
serdeczne twoje słowo

gdzieś w gęstwinie żalów
szczery uśmiech dogorywa

pogubiłam się
nie wiem już doprawdy
kim dla ciebie jestem
kim ty jesteś
czy tak naprawdę istniałeś

w morzu szklanych łez
sztuczne święta i radości
w których nie ma nas
(puste szklane oczy nie płaczą)

poskładany z bluźnierstw stos
w sercu płomień
którym spalisz dar ofiarny
złożony bogom nienawiści
z naszej przyjaźni

środa, 28 lipca 2010

Tadzio B. - satyr na miarę czasów

nie chyboce się przed wzrokiem
bo jego fala zawsze nośna
laikiem jesteś w polityce?
On temu sprosta

na wyczulonych strunach twórczych
wena gra bez zająknięcia
symfonię słowa dopieszcza 'bucą'
z ekstra zacięciem

dla czytelnika z kwiatkiem - tekścikiem
na scenie życia bez obaw staje
przyzwyczajony do gierek słownych
myśl poważną w pikantnym sosie daje

byśmy wrzodów się nie nabawili
z niezwykłą wprawą- każdego buca
a także jego nadęte ego
wsadza na satyrycznego kuca

środa, 21 lipca 2010

często bywa
że od rana
bywam sobie zakochana
w wietrze
w słońcu
w chmurze z deszczem
często w tobie
w kimś tam jeszcze
też- a co
niech ma
niech mu także szafa gra
i mój uśmiech niech prowadzi
aż do schyłku tego dnia...

a wieczorem
pośród malin
gdy będziemy się kochali
wiatr niech gra
świat niech trwa
w swych posadach
dojrzewają jabłka w sadach
papierówki i kosztele
i soczyste malinówki...

księżyc świeci
śpiące dzieci
w swych niewinnych snach bajają
trwają tak
do świtu dnia
który nas przeniesie hen
w malinowy błogi sen...

hmmmm

nie
podnoś
głosu

ja ciebie proszę

nie podnoś
głosu!

siebie podnieś

ty moja
kulo u serca

***

gonitwa za przygodą
za wrażeniem
za zimnym piwem

czas upocony dotrzymuje kroku
pomimo zadyszki

a w domu cisza zalega kąty
w wykrochmalonej pościeli
nów księżyca nabiera kształtów
ilością słoi
dostojność i wiek drzewa
...człek zmarszczką mierzy

w podziękowaniu dla Irka

tyle jeszcze do zobaczenia
nocy tak wiele do nieprzespania
gwiazd do odkrycia
lub policzenia
serc do przyjaźni
i do kochania
tyle zachodów i świtów tyle
dla których warto tam właśnie bywać
szczytów tak wiele jest do zdobycia
i nie mniej chętnych
by je zdobywać
tyle emocji i wrażeń tyle
na każdym kroku lśni w słońcu magia
miejsc urokliwych
ludzi przyjaznych
zegarmistrz czasu czas nam ustawia
byśmy zdążyli
nim dzwon wybije
to wszystko dotknąć
czym człowiek żyje

miniatury

wiosnę mi dajesz?
daj
przyjmę z wdzięcznością
każdy przejaw ciepła
okraszony uśmiechem

.....................

zimowy zbytek bieli
przełamany różowością policzków
lód iskrzy się barwnie
na dowód aktywności słońca

sobota, 10 lipca 2010

***

na wierszowiskach każdy płatek godny poematu,
każda muszka gra muzykę życia.
zatopmy stopy w płożącej się poezji.

czwartek, 8 lipca 2010

puenta bajki o niepoecie

niepoeta żył
i pił
i tak mijały lata...
aż sczezł

bajka się kończy
wszyscy znaleźli swoje miejsce po prawicy
( po kacu-czyśccem zwanym )
poeta nanizując na nici swego tabu akt wiary
oczyściwszy dłonie swoje
w spirytusie sprawiedliwym
dzieło stworzył dla potomnych
i legł

znanym bowiem jest już w świecie
że ludzkość w poecie ceni ponad wszystko
jego nieobecność wśród żywych
tak by mogła śmiało
stawiać go na piedestały
i opiewać czyny( nawet te niedokonane)

a gdy poezji spirala zacieśnia kręgi
krytycy prześcigają się w analizach...
dziewczyna skromna
sercem tylko
odczytuje zamysł artysty

tęsknota

z najintensywniejszych marzeń
rodzi się tęsknota
skryta w pędzie codzienności
zawoalowana do zmierzchu

lecz gdy tylko gwiazdy
nakażą zwolnienie tempa
odkrywa się powoli
i jak kot mruczący
wsuwa pod chłód pościeli
by rozgrzewać senne mary i wzrastać
karmiona pragnieniem
pojona samoistnym źródłem
łez.

poniedziałek, 5 lipca 2010

haiku z serii- dobre nastawienie podstawą szcząścia

myśl pozytywna
penetrując wszechświat
dostarcza dobroci

.......................

myśl negatywna
sobie podobne myśli
jak magnes ciągnie
.........................

świat kocha wtedy
gdy w pierwszej kolejności
ty pokochasz świat
..........................

muzyka jak lek
odpowiednio dobrana
zalecza duszę :)

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...