Do tej pory śmieją mi się oczy
Nakarmione widokiem Tatr
Zachwycona pejzażem uroczym
Wsłuchuję się w górski wiatr
Ziąb na stopach czuję przenikliwy
Gdy potokiem rwącym je przemywam
Dreszcz przechodzi w pisk radosny
Jestem szczęśliwa
Darowałeś mi przygodę
Chwil radosnych bukiet dałeś
Z głębi serca Ci dziękuję
Że mnie tam zabrałeś :))))
czwartek, 15 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz