Przybiegła lekko spóźniona
Popędzana przez wiatr
W pośpiechu wdziała szarą sukienkę
We włosy wpięła świeży kwiat
Jeszcze zaspana lekko
Zaczyna coroczny taniec
I wtedy cud następuje
Ptaków radosne śpiewanie
A na gałęziach pączki
Radośnie ku niej strzelają
Pobudzane promieniami słońca
Przybycie jej oznajmiają
Sukienka jej szara z początku
Tęczowe barwy przybiera
I wszystko co jej dotyka
Kolorów tęczy nabiera
Zieleń króluje wokół
Gdy ona w tańcu wiruje
I każde bijące serduszko
Wiosny przybycie zwiastuje. :)
niedziela, 6 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
3 komentarze:
Wena kwitnie, to dobrze. Miło jest zaczerpnąć czasem tego powiewu Poświatowsko - Jasnarzewskiego tchu, co pierś nadzieją napawa, mówiąc nam,iż gdzieś jest ta pierwsza miłość, ten lepszy świat.
hihihi och Ty Kopaczku :) Wena i Wiosna to przecież siostry:)
Wiosna ,wiosna ach to TY:)))buziaki moja przyjaciółko...i poetko niezwykła:))))
Prześlij komentarz