poniedziałek, 11 lutego 2008

Smak miłości

Kiedyś zechcę poznać smak miłości
Bo wypada wreszcie poznać go
Może jest on słodki, może gorzki
Wzniesie mnie wysoko, bądź zrzuci na dno

Wszyscy o miłości wiedzą wszystko
Artykułów masa wala się
Tylko , że ja nie wiem czy jest czysta
I czy ktoś pokocha kiedyś mnie

Może zasmakuję w niej od razu
Aromatem rozkoszując się
Lub powoli, bez zbędnego pośpiechu
Będę kosztowała i nocą i dniem

Przygotuję podniebienie na tą ucztę
Serce z kajdan uwolnię na tę noc
I pozwolę poprowadzić się w krainę
W której magia odkryje swą moc...

4 komentarze:

Kopacz pisze...

Myślę, że z miłością to nie ma żartów.Jest ona niczym wieczny niemowlak, którego przez prawie cały czas należy doglądać i pielęgnować.Dla nas ludzi jest to zadanie na całe życie. W książce "Bez Dogmatu", którą zresztą znasz gdzieś na pierwszych stu stronach jest wspaniale wytłumaczone co grozi kobiecie (czyli naszej miłości) jeśli nie dbamy o nią (czyli o naszą miłość) tak jak powinniśmy.



***

Smak twoich ust przeszył me ciało.
Myślami skupiony tylko na tobie,
mogłem zrozumieć potęgę uczucia.

Obłok z wilgoci jak rosa na trawie,
ogarnął nas w tym złotym uścisku.
Tak stojąc między drzewami w ciemności,
dałaś mi cząstkę swej skrytej miłości.
___ . ___

Jak dla mnie kształtowała się miłość mówi ten wiersz napisany ponad trzynaście lat temu pod wpływem impulsu wywołanego pierwszym pocałunkiem.

renezja pisze...

Sporo zależy od tego , czy ktoś już znalazł miłość i ją pielęgnuje, udoskonala siebie dzięki jej wpływowi, czy nadal jest na etapie poszukiwań. Wtedy nie jest w stanie obejść się bez wzlotów i potknięć...
A jeśli chodzi o Płoszowskiego ?( chyba nie mylę nazwiska) no cóż... wielu z nas może się z nim integrować
, bo wielu z nas "kocha wręcz " zatracanie się w utraconej miłości..

Kopacz pisze...

... bo wielu z nas "kocha wręcz " zatracanie się w utraconej miłości..

Dobre, naprawdę dobre!!!

renezja pisze...

hihihihihihihi:):):)
A nie jest tak?

***

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...