Dziś już nikt nie pamięta
Kto od kogo co dostał
Ta miłość miała być święta
A tylko popiół po niej pozostał
Papierowa miłość spłonęła
Zaprószona iskrą gniewnego spojrzenia
Bez ratunku, bez żadnej nadziei
Na możliwość ponownego istnienia
Patrzę na tę pustkę niewidzącymi oczyma
Zgarniam w dłonie popiół, opłakuję zgliszcza
A przede mną jest żałość, czarna dziura mnie trzyma
Nicość, która nadzieję do ostatniego tchnienia wyniszcza
sobota, 9 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...

-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
ZRESETUJ MI PAMIĘĆ Czy to wolność? Wyjaśnijcie mi kochani Czy to wolność? Wytłumaczcie mi… Kiedy usta zniewolone ustami Kiedy serce przyciśn...
1 komentarz:
Prześlij komentarz