sobota, 9 lutego 2008

Papierowa miłość

Dziś już nikt nie pamięta
Kto od kogo co dostał
Ta miłość miała być święta
A tylko popiół po niej pozostał

Papierowa miłość spłonęła
Zaprószona iskrą gniewnego spojrzenia
Bez ratunku, bez żadnej nadziei
Na możliwość ponownego istnienia

Patrzę na tę pustkę niewidzącymi oczyma
Zgarniam w dłonie popiół, opłakuję zgliszcza
A przede mną jest żałość, czarna dziura mnie trzyma
Nicość, która nadzieję do ostatniego tchnienia wyniszcza

1 komentarz:

Aga pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...