Jezu! Tylko nie wiersze.
Wierszy nie da się pojąć.
Wiersze trawią wnętrzności,
bez podania powodu i przyczyny.
Nie każ mi czytać wierszy,
nie każ mi recenzować.
Jak mam zrozumieć poetę,
który stąpa, albo nie stąpa
po prochu ziemi
i sam tego do końca nie wie?
Mówią, że nie to, co widać,
a to, co między wierszami…
Czy ja mam być jasnowidzącym,
by odkryć sens wiersza
niewidzialnym tuszem zapisany?
Zadumane czoło w obłokach,
stopy pięć centymetrów nad ziemią,
skrzydła weny rozdmuchują
szaro-byt, szary świt, szare myśli.
Takiemu to dobrze,
ni to żyje, ni to je i pije, ni to pracuje,
Pożytku z takiego tyle
co tomiki i tomy pomieszczą,
na skaranie kolejnym pokoleniom,
na zadanie katuszy tym,
których strofy dopadną i nijak
się z nich wyplątać…
bo niby takie nic
bo niby sensu brak
a w serce wdziera się i duszę kradnie
i myśleć każe i się wzruszać…
środa, 1 czerwca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz