Obserwuję, jak z kokonu wydostaje się motyl.
Waha się.
Nie jest chyba do końca pewien…
Cofa się.
A może nabiera kolejnego oddechu?
Odkrywa przed światem skrawek skrzydłai wtedy widzi niezadowolenie,
Czuje ukrywaną niechęć,
słyszy poszum krytyki innych motyli.
Chciałby włożyć skrzydło ponownie do kokonu,
lecz to, co wydawało się bezpiecznym schronieniem
już w strzępach, już innemu celowi służy.
Obserwuję, jak motyl bije się z emocjami.
Światło życia go wzywa, miejsce piękne kusi,
„przyjaciele”, których znał będąc brzydką gąsienicą
obiecywali wierność.
Piękni oni, mienią się na swych piedestałach
i tak dobrotliwie patrzą z góry…
I nagle silny Paź Królowej rozrywa kokon.
Już nie ma powrotu.
Już teraz albo zginąć, albo wzlecieć
wysoko, najwyżej - ku słońcu.
poniedziałek, 16 marca 2015
niedziela, 15 marca 2015
A gdyby tak
Gdzie są ci dawni
wspaniali poeci
gdzież oni
- kochani, twórczy,płodni
gdzie ta pokora,
do wyjawiania prawdy skora
choćby za karę uciśnienia...
czy kara poetę może zmieniać
czy zamyka mu oczy, usta
czy mowa jego stanie się pusta
a wiersz by nie był splamiony
jak gazik będzie wyjałowiony
czy da się nieprawość i żądzę
zakryć grubym pieniądzem
czy przeto
Pan Bóg kazał być poetą
by tylko ambrozję spijać z ust weny
i pisać miłosne poemy
wszak czasy nadal krzyczą głosem
kobiet krzywdzonych
ich dzieci
czy można na to uszy zakryć
i pisać że słońce świeci
A gdyby tak z piedestału na którym
rządy stoją, te rządy
spojrzały ponad swój długi nos Pinokia
Nie spojrzą - świat żywą tkanką pulsuje
nie spojrzą - bo prawda w oczy kole
nie przejdą na drugą stronę
zdradzając boginię Mamonę
wspaniali poeci
gdzież oni
- kochani, twórczy,płodni
gdzie ta pokora,
do wyjawiania prawdy skora
choćby za karę uciśnienia...
czy kara poetę może zmieniać
czy zamyka mu oczy, usta
czy mowa jego stanie się pusta
a wiersz by nie był splamiony
jak gazik będzie wyjałowiony
czy da się nieprawość i żądzę
zakryć grubym pieniądzem
czy przeto
Pan Bóg kazał być poetą
by tylko ambrozję spijać z ust weny
i pisać miłosne poemy
wszak czasy nadal krzyczą głosem
kobiet krzywdzonych
ich dzieci
czy można na to uszy zakryć
i pisać że słońce świeci
A gdyby tak z piedestału na którym
rządy stoją, te rządy
spojrzały ponad swój długi nos Pinokia
Nie spojrzą - świat żywą tkanką pulsuje
nie spojrzą - bo prawda w oczy kole
nie przejdą na drugą stronę
zdradzając boginię Mamonę
czwartek, 12 marca 2015
Radosne wyczekiwanie
The gate, well oiled
Ajar
My friend
Is ready
To greet you
On the very threshold
My whole adobe is waiting
To embrace you
With its aroma
Colors
Laugh
And open arms
tłumaczenie: Aleksander Janowski
urywek wiersza "Radosne oczekiwanie"
Drogi mój Przyjacielu
taka była dzisiaj urocza pogoda,
ciepło i nawet słonecznie.
Wyszłam na podwórko, budzić otuloną szczelnie wiosnę...
W wielu miejscach broniła się jeszcze
naciągała płaszcz liści,
zaszywała się w trawy,
które dawno już utraciły nadzieję,
że może jeszcze ..lecz zieleń wyrywna -
młodość wybrała i od korzenia
pędzi ku słońcu.
W końcu poddała się - ta wiosna...
zobaczyłam jej stokrotkowy, różowy uśmiech,
skromny jeszcze,w zwiniętym pączku
skryty, lecz z obietnicą
że już niebawem...może nawet jutro?
Lilie - te nie mogą usiedzieć w ukryciu
wystawiają kiełki i szarogęszą się
we wszystkich zakamarkach ogrodu.
Drogi mój Przyjacielu,
juz furtka naoliwiona, uchylona,
gotowa do przyjęcia
a tuż za progiem stoi całe moje domostwo
by Ciebie powitać aromatem,
kolorami,
śmiechem i otwartymi
ramionami
Ajar
My friend
Is ready
To greet you
On the very threshold
My whole adobe is waiting
To embrace you
With its aroma
Colors
Laugh
And open arms
tłumaczenie: Aleksander Janowski
urywek wiersza "Radosne oczekiwanie"
Drogi mój Przyjacielu
taka była dzisiaj urocza pogoda,
ciepło i nawet słonecznie.
Wyszłam na podwórko, budzić otuloną szczelnie wiosnę...
W wielu miejscach broniła się jeszcze
naciągała płaszcz liści,
zaszywała się w trawy,
które dawno już utraciły nadzieję,
że może jeszcze ..lecz zieleń wyrywna -
młodość wybrała i od korzenia
pędzi ku słońcu.
W końcu poddała się - ta wiosna...
zobaczyłam jej stokrotkowy, różowy uśmiech,
skromny jeszcze,w zwiniętym pączku
skryty, lecz z obietnicą
że już niebawem...może nawet jutro?
Lilie - te nie mogą usiedzieć w ukryciu
wystawiają kiełki i szarogęszą się
we wszystkich zakamarkach ogrodu.
Drogi mój Przyjacielu,
juz furtka naoliwiona, uchylona,
gotowa do przyjęcia
a tuż za progiem stoi całe moje domostwo
by Ciebie powitać aromatem,
kolorami,
śmiechem i otwartymi
ramionami
wtorek, 3 marca 2015
IN THE GLOW
Settled in front of the comp,
My dear friend,
Staring at the screen,
In search of an email,
A word or a smile,
The harbinger of spring
Repeating like a mantra:
“Write, write to me,
Do not leave me in suspense”
I do not look my best today
Cloaked in the pallid light
Tagging at the strand of my hairs
Over and over again
Like it is at fault
That you do not appear
As the electrifying info:
“You have got one unread message”
Do you believe,
My dear friend,
That even the simplest notice
From you
And especially these simples,
Not at all the life changing ones,That I like the most?
Wiersz przetłumaczony przez Aleksandra Janowskiego, autora najnowszej książki "Pieprz w oczach, czyli podśmiewajki"
Dziękuję:)
My dear friend,
Staring at the screen,
In search of an email,
A word or a smile,
The harbinger of spring
Repeating like a mantra:
“Write, write to me,
Do not leave me in suspense”
I do not look my best today
Cloaked in the pallid light
Tagging at the strand of my hairs
Over and over again
Like it is at fault
That you do not appear
As the electrifying info:
“You have got one unread message”
Do you believe,
My dear friend,
That even the simplest notice
From you
And especially these simples,
Not at all the life changing ones,That I like the most?
Wiersz przetłumaczony przez Aleksandra Janowskiego, autora najnowszej książki "Pieprz w oczach, czyli podśmiewajki"
Dziękuję:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...