niedziela, 13 stycznia 2008

Smak szczęścia

Kiedyś zechcę poznać smak szczęścia.
Poproszę o kawałeczek ,
a Ty podasz mi wybrany przez siebie
najsmaczniejszy kąsek.
Wyciągniesz ku mnie dłoń,
a w niej bijące serce, jako dar miłosny...
Nasze spojrzenia wyrażą głębię uczuć
jaka nas zalewa,
a usta cichutko wypowiedzą magiczne
Kocham Cię.....
Wyciągnę dłoń po ten miłosny dar,
a ciałem wstrząśnie dreszcz emocji......
Pewnie tak będzie......
Wystarczy tylko zasnąć i błagać umysł,
by wyśnił taki cudowny sen. :)

3 komentarze:

Kopacz pisze...

W twoich wierszach o tej tematyce można wyczuć ducha Poświatowskiej. Miło poczytać o wyśnionym, choć tak trudno osiągalnym kobiecym marzeniu. :)

renezja pisze...

ale jest ono osiągalne..prawda??

Kopacz pisze...

To zależy jak bardzo będziemy się starać.

***

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...