środa, 15 listopada 2017

Samotność

Potknęłam się o samotność
bezdomną,
zziębniętą,
i głodną.
Zabolało mnie serce,
jej rozdarła się dusza.
Skulona siedzi, ciepłym oddechem
ogrzewa resztki nadziei.
Jej oczy…
Jej przepiękne, smutne oczy
nigdy nie powinny
zachodzić mgłą.
Rozbiłam kolano o krawędź chodnika.
Sączy się krew,
płyną łzy…
Zimną dłonią pomaga wstać,
uśmiechem
przełamujemy wszystkie bariery
między nami.

2 komentarze:

~Ona~ pisze...

Podoba mi się ...

renezja pisze...

Dziękuję :)

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...