środa, 6 lipca 2016
Mogłabym...
Mogłabym zasnąć na twoich kolanach,
najspokojniejszym snem…
Gładziłbyś moje włosy i dziwił się
ile w nich nieładu.
Sen miałabym nareszcie spokojny,
delikatnie starłbyś ostatnie, zabłąkane
krople łez. Chciałabym tak zasnąć.
Mogłabym objąć cię za szyję,
wtulić twarz, i aż do utraty chłonąć
twoje ciepło. Karmiłabym oddech
równomiernym biciem serca.
Splot byłby kurczowy, zachłanny…
Gładziłbyś włosy, plecy, do całkowitego
rozluźnienia ramion. Chciałabym tak się tulić.
Chciałabym tak niewiele, z serca
do serca przenosić drobiny szczęścia,
każdego ranka podawać kubek gorącej kawy
i mieć własny udział w rozkwicie miłości.
Mogłabym... Marzenie jest realne,
tylko ty jesteś tak daleko...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz