Wracam do punktu wyjścia,
bogatsza o nowe doświadczenia
analizuję rozwój.
Zapewne sporo jeszcze do spłaty,
otwieram oczy i uszy,
by usłyszeć tych, którym
przysporzyłam bólu.
Cisza.
Może tym razem spłaciłam
cały zaciągnięty rachunek
wobec bliźnich.
Może…
Moja barwa jakby o ton jaśniejsza,
a czoło mniej zorane bólem.
Dokąd teraz przyjdzie mi wyruszyć,kim będę, by stanąć
o ten jeden szczebel wyżej?
Jaką drogę wybrać
byś był ze mnie dumny,( Opiekunie)
bym ja była z siebie dumna?
Tak bardzo kocham cię Ziemio,
że nie do pomyślenia,
abym patrzyła na ciebie z daleka.
Wrosłam już w trudy,
radości, grzeszki i niuanse.
Wrócę niechybnie, dopóki jesteś piękna.
Dopóki jeszcze da się coś zrobić.
Póki jest ziarno dobra
gotowe do wysiania.
środa, 27 sierpnia 2014
niedziela, 24 sierpnia 2014
we właściwym kierunku
jeśli naprawdę chcesz gdzieś dotrzeć
przyjrzyj się dokładnie
wewnętrznej mapie
te darowane przez innych
nie mają naniesionej drogi
którą powinieneś iść
to ich szlaki i cele
ich wartości i możliwości
wsłuchaj się w siebie i zgodnie
z rytmem własnego serca
wyrusz
jeśli naprawę chcesz dotrzeć do celu
namaluj na horyzoncie swojej wyobraźni
transparent
„widzę cię – idę do ciebie”
przyjrzyj się dokładnie
wewnętrznej mapie
te darowane przez innych
nie mają naniesionej drogi
którą powinieneś iść
to ich szlaki i cele
ich wartości i możliwości
wsłuchaj się w siebie i zgodnie
z rytmem własnego serca
wyrusz
jeśli naprawę chcesz dotrzeć do celu
namaluj na horyzoncie swojej wyobraźni
transparent
„widzę cię – idę do ciebie”
środa, 20 sierpnia 2014
Winna ukarania
Można mnie skuć, albo włożyć w dyby,
jeśli powinność wynikłą z talentu zaniedbałam
grzeszna natura winna ukarania!
Skoro słup soli już jest obstawiony
zostaje mi tylko niewzruszona skała,
lecz żadną miarą serca mego drganie
nikt nie jest w stanie wstrzymać czy poskromić,
więc skoro będę i tak lekko drżąca
niechże już za karę stanę się wulkanem !
jeśli powinność wynikłą z talentu zaniedbałam
grzeszna natura winna ukarania!
Skoro słup soli już jest obstawiony
zostaje mi tylko niewzruszona skała,
lecz żadną miarą serca mego drganie
nikt nie jest w stanie wstrzymać czy poskromić,
więc skoro będę i tak lekko drżąca
niechże już za karę stanę się wulkanem !
Wymiana
Widział pan?
Widział pan jak dojrzewałam?Rumieniłam się jak gruszka,
mieniłam, nabierałam kształtów,
bujałam dopiero co
zaokrąglonymi biodrami.
Już wyciągał ręce,
chciał zrywać jak świeżą,
aromatyczną!
Wtedy to przyjechał transport
tych cholernych, egzotycznych
cytrusów
z wymiany międzyszkolnej!
Widział pan jak dojrzewałam?Rumieniłam się jak gruszka,
mieniłam, nabierałam kształtów,
bujałam dopiero co
zaokrąglonymi biodrami.
Już wyciągał ręce,
chciał zrywać jak świeżą,
aromatyczną!
Wtedy to przyjechał transport
tych cholernych, egzotycznych
cytrusów
z wymiany międzyszkolnej!
niedziela, 17 sierpnia 2014
piątek, 15 sierpnia 2014
Święto Wojska Polskiego
Tak mój Adaś reaguje kiedy słyszy Hymn Polski...stoi na baczność do samego końca.Bawił się klockami i nie reagował na transmisję w telewizji, dopóki nie usłyszał hymnu. Kiedy patrzę na mojego wnusia to serce mi rośnie. Ukłony w stronę nauczycielek w przedszkolu, umiejętne nauczanie sprawia, że dziecko bez przymusu potrafi się odpowiednio zachować w każdej sytuacji.
czwartek, 14 sierpnia 2014
Dialog dwojga
-Kobieta...ona jest niezniszczalna...
W każdej postaci.
A. Janowski
-Kobieta jest jak kultura bakteryjna, jak suplement diety!
Możesz ją zastosować w swoim, życiu, ale diametralnej poprawy nie odczujesz:)
Renezja
W każdej postaci.
A. Janowski
-Kobieta jest jak kultura bakteryjna, jak suplement diety!
Możesz ją zastosować w swoim, życiu, ale diametralnej poprawy nie odczujesz:)
Renezja
wtorek, 12 sierpnia 2014
Najtrudniej uspokoić ręce
Mówisz do mnie – nie czekaj,
ten wiatr nie przywieje
spodziewanej przygody.
Uciekaj, poczujesz od niego
zapach niespełnionej miłości,
która gotowa umościć w twoim sercu
gniazdo i upchać w nim twoje, a może nawet
jego oczekiwania.
Nosisz nadzieję na oczach
jak przepaskę,to nic, że różowa,
skoro i tak zakrywa
widnokrąg i sprawia, że po omacku
strącasz stawiane przed tobą …
Najtrudniej uspokoić ręce, kiedy
serce dygocze. Machaj nimi,
aż zmęczenie przyniesie sen.
Mówisz to wszystko wolno, coraz wolniej.
ten wiatr nie przywieje
spodziewanej przygody.
Uciekaj, poczujesz od niego
zapach niespełnionej miłości,
która gotowa umościć w twoim sercu
gniazdo i upchać w nim twoje, a może nawet
jego oczekiwania.
Nosisz nadzieję na oczach
jak przepaskę,to nic, że różowa,
skoro i tak zakrywa
widnokrąg i sprawia, że po omacku
strącasz stawiane przed tobą …
Najtrudniej uspokoić ręce, kiedy
serce dygocze. Machaj nimi,
aż zmęczenie przyniesie sen.
Mówisz to wszystko wolno, coraz wolniej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...