wtorek, 3 grudnia 2013
Wandziu
Jesteś częścią najpiękniejszych wspomnień,
Iskierką która zawsze wybuchała
gorącym śmiechem na umazanych buziach.
Pamiętam troskę z jaką opiekowałaś się
gromadką rozbrykanych kuzyniątek,
jak cierpliwie tolerowałaś nasze wybryki.
A piec kuchenny… pamiętasz Wandziu?
Smażyliśmy na blacie plastry buraków cukrowych
i placki z ciasta makaronowego.
A chleb ze smalcem?...do dziś wspominam psotę
i Twoją zabawną reakcję na nią.
Jesteś Wandziu częścią nas wszystkich,
bo z Tobą i dzięki Tobie
nasze dusze pełne są Wymysłowa.
Wylane ciepło na rodzinę nigdy nie ostygnie,
wszczepiłaś w nasze serca
pierwiastek dobrego myślenia,
bez względu na powodzenie materialne.
Jesteś w każdym momencie powrotów do przeszłości:
w stawku, na stogu siana, przy resztkach stodoły,
w ogrodzie pachnącym malinówkami,
przy misce z mydlinami,
nawet kanapki na stole w rodzinnej kuchni
To Ty… to Twoje sprawne ręce…
Dziękujemy Wando… stałaś się filarem naszych wspomnień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz