za każdym razem
inaczej
dopasuję siebie
do prędkości życia
aż zegar stanie.
środa, 28 sierpnia 2013
piątek, 16 sierpnia 2013
przenikanie
na krawędzi słońca i cienia
zmierzch przewrotnie rysuje
marszcząc taflę jeziora
wszystkie gradacje zieleni
równają szeregi
wieczorna idzie pora
może to nie metamorfoza
a muśnięte promieniem
prężą się konary drzew
obrotowa scena wieczoru
z ptasiego świergotu -
w ognisko gitarę śmiech
na krawędzi słońca i cienia
płynąc za gałęzią
Frida kąsa fal grzbiety
moczę stopy w jeziorze
z kręgów na wodzie
nakładam bransolety
na krawędzi zachwytu i wiary
patykiem na piasku zatrzymam
chwilę która znika
oczy chłoną obrazy
pulsuje aromat lata
zmysłami świat przenikam
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
miłość współczesna
już wiesz
czyje serce bije w twoim rytmie
rozróżniasz szmer zauroczenia
od ciszy która z siłą dzwonu
wymawia twoje imię
myślę że nie odróżniam kpiny
od zakochania bo się nie staram
wystarczy mi to co czuję
każdą głoskę tulę w ustach
delektując się smakiem
pieszczoty
wiesz że nie odwrócę świata
jak klepsydry
zatrzymałam czas w miejscu
najdogodniejszym
gdy pragnę cię zobaczyć
zagłębiam się we wspomnieniach
nie nauczę się patrzeć
przez pryzmat doświadczeń
zwariowałam i jest mi z tym dobrze
każde westchnienie łza śmiech
maluje twój obraz
czyje serce bije w twoim rytmie
rozróżniasz szmer zauroczenia
od ciszy która z siłą dzwonu
wymawia twoje imię
myślę że nie odróżniam kpiny
od zakochania bo się nie staram
wystarczy mi to co czuję
każdą głoskę tulę w ustach
delektując się smakiem
pieszczoty
wiesz że nie odwrócę świata
jak klepsydry
zatrzymałam czas w miejscu
najdogodniejszym
gdy pragnę cię zobaczyć
zagłębiam się we wspomnieniach
nie nauczę się patrzeć
przez pryzmat doświadczeń
zwariowałam i jest mi z tym dobrze
każde westchnienie łza śmiech
maluje twój obraz
wtorek, 6 sierpnia 2013
Przemkowi
Byłeś...
I Twoja obecność była tak naturalna,
że fakt ten miał za zbędne
zapewnienia, deklaracje czy odwiedziny.
Czy te pospieszne esemesy
z przyjacielską energią.
Oczywistość pulsowała
w naszym wspólnym powietrzu...
Bliskich przekonywałeś, że za horyzontem
może być dalej ten właściwy horyzont...
I te twoje barokowe plany upiększenia świata.
Świata, który skurczył w boleści
wiele bliskich Ci serc
a mistrz Grawer wyrył w marmurze naszej pamięci
werset tej tragicznej wiadomości.
Drży ręka gdy piszę,
że nigdy już nie będzie tak samo...
I Twoja obecność była tak naturalna,
że fakt ten miał za zbędne
zapewnienia, deklaracje czy odwiedziny.
Czy te pospieszne esemesy
z przyjacielską energią.
Oczywistość pulsowała
w naszym wspólnym powietrzu...
Bliskich przekonywałeś, że za horyzontem
może być dalej ten właściwy horyzont...
I te twoje barokowe plany upiększenia świata.
Świata, który skurczył w boleści
wiele bliskich Ci serc
a mistrz Grawer wyrył w marmurze naszej pamięci
werset tej tragicznej wiadomości.
Drży ręka gdy piszę,
że nigdy już nie będzie tak samo...
Subskrybuj:
Posty (Atom)
***
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego wszechswiat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...