Panie Orłowski
czy pan wie
co w potarganej duszy dzieje się?
Ja niknę w oczach
panie"O",
na świecie widzę
samo zło.
Ja bez pana
jak zapinka bez stanika,
nieistotna - znikam.
Panie Orłowski
niech pan rozkaże
bym się skąpała w basenie marzeń.
Ja bez pana akceptacji
panie "O"
intelektualnie dotykam
czarne dno.
Ja bez pana
biedna wielce
jak statek bez horyzontu
umieszczony w butelce.
Panie Orłowski
zaklinam cię
stańże się pan jawą, a nie ciągle snem.
****************************
jestem jak wulkan
co zgubił stożek
-pan się śmieje?
-jak pan może!
wtorek, 18 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
2 komentarze:
BYŁY SOBIE DWA WULKANY...
jestem jak wulkan
co zgubił stożek
-pan się śmieje?
-jak pan może!
Jestem wulkanem przed erupcją -
za moment zniknie stożek połyskliwy.
- W Pani się śmieją oczy czarne!
- W Pani wybuchną lawy figlarne!
wulkan -
Pisałam przecież, ja jestem wulkan
to ja wybuchnę i pana tak zniszczę!
- Pan się ponownie śmieje.
- Jak pan może... co z panem się dzieje?
:-)))
błyskotliwa odpowiedź nie studzi wulkanu, a raczej pobudza:)
Dzięki za poetycki dialog :)
Prześlij komentarz