Życiowe oszustwo
polerka na wysoki połysk
dająca złudne poczucie
pierwszej jakości
IQ według własnego mniemania
wciśnięte na zatratę
między skórzany fotel
a idealną podróbkę dla vice
Życiowy plagiat
próba wypowiadania słowa 'kocham'
na bezdechu
w sytuacji gdy przepona
nie posiada moralnego
prawa autorskiego
Miłość sporadycznie dokarmiana
echem doskonałości
na co dzień rzucana
w wyświechtaną sieć sms
sobota, 29 września 2012
czwartek, 27 września 2012
lecę z tobą
spójrz przez okno
promień słońca zagubiony w nocy
wymodlony łut szczęścia
na skrzydłach tysięcy westchnień
niesie cię samolot
gdy przysiadam cicho
kojącą myślą
tuż przy ramieniu
i trzymam kurczowo twoją dłoń
wiesz - strasznie boję się latać
nie puszczaj proszę
promień słońca zagubiony w nocy
wymodlony łut szczęścia
na skrzydłach tysięcy westchnień
niesie cię samolot
gdy przysiadam cicho
kojącą myślą
tuż przy ramieniu
i trzymam kurczowo twoją dłoń
wiesz - strasznie boję się latać
nie puszczaj proszę
droga do miłości
zawiesił się amor
na łuku tęczy
ma teraz zagwozdkę...
ustrzelić dla ciebie
brunetkę, blondynkę, rudą
przy palecie tylu barw
można stracić rozeznanie
charakteru
(niełatwa jest dola
przydrożnego amora)
nie ten czas- nie to miejsce
drobna pomyłka
i budzę się w nieswoim życiu
aktorka niedopracowanego kadru
szybka wymuszona scenka
i zejście
za kotarą czeka
wielka niewiadoma
osobiście byłabym za reinkarnacją
z jednym warunkiem...
ja dokonuję wyboru
kolejnej odsłony
i budzę się w nieswoim życiu
aktorka niedopracowanego kadru
szybka wymuszona scenka
i zejście
za kotarą czeka
wielka niewiadoma
osobiście byłabym za reinkarnacją
z jednym warunkiem...
ja dokonuję wyboru
kolejnej odsłony
wtorek, 18 września 2012
List na zmiętej pościeli
Panie Orłowski
czy pan wie
co w potarganej duszy dzieje się?
Ja niknę w oczach
panie"O",
na świecie widzę
samo zło.
Ja bez pana
jak zapinka bez stanika,
nieistotna - znikam.
Panie Orłowski
niech pan rozkaże
bym się skąpała w basenie marzeń.
Ja bez pana akceptacji
panie "O"
intelektualnie dotykam
czarne dno.
Ja bez pana
biedna wielce
jak statek bez horyzontu
umieszczony w butelce.
Panie Orłowski
zaklinam cię
stańże się pan jawą, a nie ciągle snem.
****************************
jestem jak wulkan
co zgubił stożek
-pan się śmieje?
-jak pan może!
czy pan wie
co w potarganej duszy dzieje się?
Ja niknę w oczach
panie"O",
na świecie widzę
samo zło.
Ja bez pana
jak zapinka bez stanika,
nieistotna - znikam.
Panie Orłowski
niech pan rozkaże
bym się skąpała w basenie marzeń.
Ja bez pana akceptacji
panie "O"
intelektualnie dotykam
czarne dno.
Ja bez pana
biedna wielce
jak statek bez horyzontu
umieszczony w butelce.
Panie Orłowski
zaklinam cię
stańże się pan jawą, a nie ciągle snem.
****************************
jestem jak wulkan
co zgubił stożek
-pan się śmieje?
-jak pan może!
poniedziałek, 17 września 2012
po wieki
brałeś systematycznie
po kawałku
masz teraz całą
wciąż nienasycony
pozwalam
uszczknąć mnie jeszcze odrobinę
- z wieczności
czwartek, 13 września 2012
Nie zamykaj wrót
Mojemu Markowi-szwagrowi...
Konin pragnąłby Ciebie za free
boś reklamą kultury dla miasta
dał baraku kawałek i sny
w peron I przez lata Tyś wzrastał
Nie opuszczaj chłopaku peronu
i nie rygluj drzwi, któreś otworzył
ducha czasu budziłeś w starociach
dziś historia o Tobie się tworzy
Nie opuszczaj na zawsze peronu
bądź jak bocian co na swoje wraca
jak jaskółka co zdobi strop domu
nie zamykaj wrót -
bo to nie była tylko praca...
Konin pragnąłby Ciebie za free
boś reklamą kultury dla miasta
dał baraku kawałek i sny
w peron I przez lata Tyś wzrastał
Nie opuszczaj chłopaku peronu
i nie rygluj drzwi, któreś otworzył
ducha czasu budziłeś w starociach
dziś historia o Tobie się tworzy
Nie opuszczaj na zawsze peronu
bądź jak bocian co na swoje wraca
jak jaskółka co zdobi strop domu
nie zamykaj wrót -
bo to nie była tylko praca...
środa, 5 września 2012
40 i 4
bardzo chciała iść na ten bal
za zaoszczędzone grosze
kupiła śliczną chabrową sukienkę
wieczór zapowiadał tajemnicę
niczym
dreszcz spowodowany zapachem
mijanego mężczyzny
budził kolejne zmysły
być piękną pożądaną
oto marzenie Kopciuszka
który w trampkach przemierza ulice
dziwnego miasta
w jeszcze dziwniejszym kraju
sztywnych krawatów
przyciasnych pantofli
i ten zapach ...mijanego...
powracający jak znany refren
ukochanej piosenki
nijak go wyrzucić z pamięci
trudno przypomnieć skąd...
...był jak domowym sposobem
smażone w dzieciństwie cukierki
jedno tylko spędzało sen z powiek
-buty
to w niemodnych czółenkach
uciekała od marzeń
tańcząc boso śród traw
................................
wyszedł z Deichmanna
książę w zielonym T-shircie
niósł w ręku karton marki Graceland
w środku markowe pantofelki
a rozmiar ich - XXL a dokładniej -
- czterdzieści i cztery..!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...