piątek, 28 maja 2010

one

ciut starsze niż błyszczyk
lubiące wkładać szlafrok
do porannej kawy i wypalające
papierosa z filtrem
mają swoich bogów w poważaniu
przyzwyczajone do modlitwy wieczornej
i do podania zimnego piwa
podczas trans-meczu

wilgne gdy potrzeba
czułe nawet do obiadu
one dojrzewają powoli,jak wino
z Doliny Rodanu
pachną mlekiem i miodem dla każdego
swojego małego boga-
-aromatem ojcowizny

wiele lat potrzeba
by doczekać się takiej kobiety
u boku
wiele ich ginie w zawirowaniu
mody na zmiany
gdy ich bóg poszukuje
młodszej dłoni do podania
ambrozji z pianką

Brak komentarzy:

Tadeusz

Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...