ciut starsze niż błyszczyk
lubiące wkładać szlafrok
do porannej kawy i wypalające
papierosa z filtrem
mają swoich bogów w poważaniu
przyzwyczajone do modlitwy wieczornej
i do podania zimnego piwa
podczas trans-meczu
wilgne gdy potrzeba
czułe nawet do obiadu
one dojrzewają powoli,jak wino
z Doliny Rodanu
pachną mlekiem i miodem dla każdego
swojego małego boga-
-aromatem ojcowizny
wiele lat potrzeba
by doczekać się takiej kobiety
u boku
wiele ich ginie w zawirowaniu
mody na zmiany
gdy ich bóg poszukuje
młodszej dłoni do podania
ambrozji z pianką
piątek, 28 maja 2010
czwartek, 20 maja 2010
***
na cmentarzu porzuconych marzeń
nutki trzy, tej dziewczyny
która śpiewać chciała
i nie wyszło
zawirował czas inaczej
w inny szereg zdarzeń wplątał
a marzenie o śpiewaniu
jak mydlana bańka prysło
na cmentarzu porzuconych marzeń
cicho śpi wiatr co świadkiem
był dziewczęcych płonnych pragnień
w knieje świerku wplótł trzy nutki
trzy niewinne łzy pochował
nie zaśpiewa już dziewczyna
tak jak dawniej
czas zamiecie ścieżki, nie zostawi
śladu stóp, jeśli sami
nie będziemy tego chcieli
w końcu jaką chcesz nagrodę
gdy nie walczysz o marzenia
a pragnienia z lat dziecięcych
diabli wzięli
na cmentarzu porzuconych marzeń
ławek sto, a na każdej siedzi
przygarbiony smutek
nie przysiadaj się do niego
by nostalgią nie zaraził
i tak nie obudzisz
dzieciństwa trzech nutek
nutki trzy, tej dziewczyny
która śpiewać chciała
i nie wyszło
zawirował czas inaczej
w inny szereg zdarzeń wplątał
a marzenie o śpiewaniu
jak mydlana bańka prysło
na cmentarzu porzuconych marzeń
cicho śpi wiatr co świadkiem
był dziewczęcych płonnych pragnień
w knieje świerku wplótł trzy nutki
trzy niewinne łzy pochował
nie zaśpiewa już dziewczyna
tak jak dawniej
czas zamiecie ścieżki, nie zostawi
śladu stóp, jeśli sami
nie będziemy tego chcieli
w końcu jaką chcesz nagrodę
gdy nie walczysz o marzenia
a pragnienia z lat dziecięcych
diabli wzięli
na cmentarzu porzuconych marzeń
ławek sto, a na każdej siedzi
przygarbiony smutek
nie przysiadaj się do niego
by nostalgią nie zaraził
i tak nie obudzisz
dzieciństwa trzech nutek
wtorek, 11 maja 2010
na dobranoc artystom
świećcie się gwiazdy i gwiazdeczki
poezja płynie Drogą Mleczną
wyciągać zaraz słomki z kieszeni
i spijać natchnienie od Prastarej Weny
poezja płynie Drogą Mleczną
wyciągać zaraz słomki z kieszeni
i spijać natchnienie od Prastarej Weny
stylista
czy poezja to kwestia smaku?
lubię wykwintne potrawy
podane w ładnej zastawie
lubię kieliszek wina
w klimacie ciekawej rozmowy
często jednak wpadam na fast fooda
zajadam się frytkami w pubie
czy to znaczy, że muszę
zrezygnować z dobrych restauracji?
czy poezja to kwestia gustu?
w 'małej czarnej' jestem uwodzicielska
srebrne szpilki idealnie pasują do stóp
ale jakimż sentymentem darzę trampki
wędrówek moich kompanów
i bojówki i moro
gdy przy ognisku śpiewaliśmy
zwariowane piosenki
poezja to chwila
piękna, ulotna...odkrywająca
swe oblicze na ułamek weny
to wymóg duszy, by raz
rymem sentymentalnym nakarmić
innym razem, patriotycznym wezwaniem
tę samą na baczność postawić
lubię wykwintne potrawy
podane w ładnej zastawie
lubię kieliszek wina
w klimacie ciekawej rozmowy
często jednak wpadam na fast fooda
zajadam się frytkami w pubie
czy to znaczy, że muszę
zrezygnować z dobrych restauracji?
czy poezja to kwestia gustu?
w 'małej czarnej' jestem uwodzicielska
srebrne szpilki idealnie pasują do stóp
ale jakimż sentymentem darzę trampki
wędrówek moich kompanów
i bojówki i moro
gdy przy ognisku śpiewaliśmy
zwariowane piosenki
poezja to chwila
piękna, ulotna...odkrywająca
swe oblicze na ułamek weny
to wymóg duszy, by raz
rymem sentymentalnym nakarmić
innym razem, patriotycznym wezwaniem
tę samą na baczność postawić
środa, 5 maja 2010
***
bądź...
zgadzam się bez słowa
i jestem
natchnieniem
kiedy sięgasz po pióro
muzyką
gdy w zamyśleniu
znikasz na całe godziny
domem
w którym chleb codzienny
snem ...
bądź- prosisz
jestem - zawsze blisko
nigdy zbyt blisko
zgadzam się bez słowa
i jestem
natchnieniem
kiedy sięgasz po pióro
muzyką
gdy w zamyśleniu
znikasz na całe godziny
domem
w którym chleb codzienny
snem ...
bądź- prosisz
jestem - zawsze blisko
nigdy zbyt blisko
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...