kiedy nie piszesz
wydrapuję na klifie - nasze hierglify...
molo jest puste bez Twojego cienia
i cisza...
jak nie napisany wiersz
Ty - jesteś ciszą
której echa szukam w kanionie smukłych ud
opalizujących dojrzałym bursztynem
szukamy ich niecierpliwie
przesiewająć garściami pustynie naszych ciał
niecierpliwie i odważnie
kiedy Twój sopran zlewa się z pomrukiem syreny okrętowej
a my jak albatrosyze skarpy
gdzieś dalej
retaniczniej...
kiedy nie piszę
milczeniem wyzywam Ciebie na pojedynek
ReTania krzyczy tęsknotą...
zamykam się w splocie Twoich ramion
jak embrion tworzącego się wiersza
którego piękno dojrzeje dopiero
w słodyczy Twoich ust
ubieram się w Twoje nastroje
żyję na granicy jawy
karmiona wierszem o miłości
daję się ponieść na skrzydłach albatrosa
na nasze molo
do naszej ReTanii
kiedy nie piszę
rysuję na Twojej skroni
fragment szczęścia którym
spadłeś na moją zakręconą postać
https://www.youtube.com/watch?v=l9BbUqHrWFI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tadeusz
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Ile razy można żegnać się na zawsze, kruszyć serce, mielić je na drobny mak? Łzy z oczu już nie płyną, ciśnienie w skroniach wraca do ...
-
Nie wszyscy muszą rodzić się ze skrzydłami, ale każdy powinien mieć u ramion specjalny zaczep, do którego Wszechświat podepnie skrzydła, by ...
-
Dlaczego duszo moja tak często łzami się zalewasz? Udręczona latami szarymi nie potrafisz wznieść się ponad to wszystko Ciężar łez trzyma ci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz